Tag-Archive for » Przedszkole Hula Hop «

Galeria obrazów w lesie

IMG_1538W sobotę czekała nas kolejna impreza z okazji zakończenia roku w przedszkolu. Tym razem z inicjatywy rodziców. Rzucasz hasło i zawsze znajdą się chętni. Twórcze przedszkole dla twórczych rodziców :).

Pomysł: Galeria obrazów dzieci

Miejsce: las

Atrakcje dodatkowe: przekąski, zabawy ruchowe, zabawy z chustą integracyjną i oczywiście chodzenie po zwalonych drzewach.

Dla dzieci to była wielka radość spotkać się ponownie na spacerze z niespodzianką. Na zmianę nieśli  kosz z tajemniczym przedmiotem. Gdy dotarliśmy na miejsce rozwinęli pakunek- nożyce do przecięcia wstęgi. Każdy dostał kawałek wstążki, dziewczyny powplatały go sobie we włosy, lub zrobiły branzoletki.

Galeria została otwarta, kolejne zadanie to poodsłaniać obrazy i znaleźć autorów. A to była niespodzianka, gdy Kinga odkryła swoje obrazy.

Gdy dzieci się naoglądały nadszedł czas na wspólne zabawy – mucha łapie, berek, zabawy z chustą, piosenki. A w przerwach słodki poczęstunek. Zabawa była przednia, dzieci wybiegały się i dotleniły. Pogoda straszyła, ale pozwoliła nam poszaleć 3 godziny. Gdy zaczęliśmy się zbierać lunął deszcz, ale drzewa sprawdziły się jako zielone parasolki. Doszliśmy do domu, jeszcze tylko coś przekąsić, bajka i … zaraz dwójka starszaków spała.

Obraz KingiIMG_1559

 

Pożegnanie z przedszkolem Hula Hop

koło z zebranymi szyszkami

zadanie 1 – koło z zebranymi szyszkami, tak na rozgrzewkę

Nadszedł czas końca roku i czas rozstań. Pomimo, że Kinga jeszcze w lipcu chodzi do przedszkola oficjalne pożegnanie już było. Ciężko rozstawać się z tak przyjaznym, wesołym i twórczym miejscem.

Ostatni dzień i pożegnanie jak na przedszkole Hula Hop przystało musiało być integracyjne i wesołe. Po wręczeniu prezentów i ciepłych słowach wszyscy zasiedli do łakoci. Trzeba było się posilić przed wielkim wyzwaniem jakie na wszystkich czekało. Cały skład- rodzice i dzieci podzieliliśmy się na dwie grupy goniącą, uciekającą i … podchody czas zacząć. Kinga uciekła z pierwszą grupą.

Zanim wyruszyła druga grupa dzieci miały dodatkową atrakcję – jeżyka, małego kolczastego stworka, który od kilku dni siedział pod warzywniakiem. Sąsiadka, pani weterynarz orzekła, że jest za mały by przetrwać samodzielnie, wiec po wygłaskaniu i podziwianiu trafił do jednej  z rodzinek.

Ale pora na start – z Karolinką w chuście i uciekającym Damianem, oraz resztą grupy po strzałkach i kolorowych bibułkach ruszyliśmy w poszukiwania. Po drodze czekoło nas sporo zadań twórczych, zabaw oraz test ze znajomości drzew. Zaszliśmy spory kawał w las nim znaleźliśmy kartkę „szukajcie nas”. Nie było łatwo, a tu jeszcze droga powrotna, razem taki 1,5h intensywny spacer po górkach. Zmęczenie wygrało, po powrocie do domu nawet Kinga zasnęła. Marzenia, każdej mamy, by wszystkie dzieci zasnęły jednocześnie :).