Archive for » marzec, 2014 «

Szafa

zdjęcie 1-8Pudła po butach to dopiero super sprawa. Ile to skrzyń na skarby można z nich zrobić. Ale dzisiaj bardziej zaawansowane dzieło pomysłu Kingi, oto szafa na lalkowe kreacje.

Surowce:

-wąskie pudło po butach

– patyczek po lodach świderkach

– kawałek brystolu wszelakiego pochodzenia

– kawałek kartonu

– nożyczki, zszywacz, kretki itp.

Przepis:

zdjęcie 2-7Pudło stawiamy w pionie. Przebijamy po bokach, na tej samej wysokości dziurki na patyk- drążek na wieszaki. Patyk musi być nieco dłuższy niż pudełko, wówczas wystarczy go tylko wcisnąć w otwory.

Nad drążkiem miała być półka. Więc z kartonu wycinamy pasek głębokości naszej szafy, ale 6 cm dłuższy. Z po bokach zaginamy po 3 cm i wsuwamy półkę do szafy. Montujemy ją zszywaczem.

Z brystolu wycinamy wieszaki i ozdabiamy je kredkami, papierem kolorowym itp. A na koniec wieszamy na drążku.

Wieczko od pudełka przyklejamy taśmą i mamy drzwiczki.

Takie proste, a tyle radości.

Spotkanie z dinozaurami

zdjęcie 1-5Rzadko kiedy odwiedzam galerie i centra handlowe, to nie moje miejsce, nie mój klimat. Ale jak się okazało czasem warto tam zaglądać. W zaszłą środę weszłam do Galerii Bałtyckiej i powitały mnie dinozaury!! Pochodziłam, obejrzałam bardzo fajna sprawa. Sporo różnych, niektóre się ruszają, wydają dźwięki – super atrakcja dla dzieci. Można też przejechać się na grzbiecie dinozaura, wejść do jaja, a co najciekawsze – wykopać szkielet dinozaura.

Postanowiłam wybrać się tam z dziećmi w sobotę. Wpakowałam małą w wózek, dzieciaki zabrały swoje dinozaury i ruszyliśmy na wyprawę. Gdy dotarliśmy i weszliśmy do centrum (z wózkiem to jest wyczyn) maluchy były pod wrażeniem. Biegali po korytarzach w poszukiwaniu kolejnych stworów. Spędziliśmy godzinę w piaskownicy, gdzie nawet Karolci się podobało. Na koniec jeszcze po lodzie u Grycana i czas wracać. To było nasze sobotnie przedpołudnie w galerii.

Kto nie był polecam –  2 kwietnia zabierają.

zdjęcie 3-2

zdjęcie 2-5

 

 

 

 

Muszę jeszcze dodać dlaczego uważam Galerię Bałtycką za najniewygodniejsze centrum ze wszystkich w Gdańsku:

– Gdy przyjeżdżasz autem musisz zapłacić za parking, niby niedużo, ale to zawsze jakiś minus.

– Za to gdy przyjedziesz tramwajem, lub autobusem na przeszkodzie stoją okropnie ciężkie i niewygodne drzwi, pokonanie ich z wózkiem wymaga niezłej gimnastyki i siły.  To chyba jedyne centrum które nie ma automatycznie otwieranych drzwi.

– To największe centrum ma tylko dwa wyjścia, to sąsiedni mały Manhattan ma cztery. Czemu nie zrobili wyjścia na Bar Żuławski?

– Płatne toalety.

Zakręcone literkobranie

zdjęcie-2Kolejny sposób na domowy recykling- nakrętki to dopiero źródło inspiracji. Poznajemy liczby, ale uczę najstarszą również coraz to nowych liter, dlatego wpadł mi do głowy pomysł na kolejną zabawę.

Nasza gra to Literkobranie, potocznie – kakao, ponieważ przechowujemy ją w butelce po mleku. Niezwykle prosta edukacyjna zabawa. Na nakrętkach wypisujemy literki, po dwie te same (dokładnie to po tyle  ilu jest graczy). Na początek były samogłoski i najłatwiejsze, znane literki. Stopniowo dorzucam kolejne.

Gra start

Rozkładamy nakrętki na stole.  Mówię literkę, a dzieci muszą podnieść odpowiednią nakrętkę. Kto podniesie dobrze zabiera ją jako punkt, kto nie trafi, odkłada na stół. Zaczynamy grę od skojarzeń – T jak tata, M jak mama, B jak brzuszki, O jak opona, S jak ss-snake. Dzieci się łatwo w to wkręcają, a literki wchodzą do głowy. 

zdjęcieZabawa alternatywna

Taka butla z nakrętkami to świetna zabawka nawet dla najmłodszej. Można na niej grać, potrząsać, jak się uda to odkręcić i wysypać. Ha, wysypać to nie taka prosta sprawa, w tym przypadku to chyba zbieranie idzie szybciej. A wkładanie nakrętek do butli to świetne ćwiczenie dla maluchów – co za precyzja działania i jaka wytrwałość.

Bajkogranie

bajoW niedzielę wybrałam się z dziećmi na spektakl Bajkogranie w Muzeum Etnograficznym. Miejsce nietypowe i akcja nietuzinkowa.

Dziecięce główki zasypywane są kolorowymi bajkami w telewizji, gadzetami, książkami z obrazkami, coraz to nowymi zabawkami- wyobraźnia nie ma przestrzeni do działania. Wszystko podane jest gotowe- kolorowa papka, do strawienia bez gryzienia.

Ten spektakl to bodziec do obudzenia w dziecku twórcy. W każdym maluchy drzemie artysta. Tu dzieci z publiczności były aktorami, tancerzami, śpiewakami i gawędziarzami. Każdy maluch wniósł coś od siebie, mógł zasiąść na scenie, zagrać i zaśpiewać.

bajkograBo każdy ma w sobie pragnienie tworzenia, zmieniania, tylko w codziennym biegu często o tym zapominamy. Bierzemy to co gotowe i chłoniemy, czasem trochę bezmyślnie się odmóżdżamy.

 

„Twórcą może każdy być,

snuć swej wyobraźni nić.

Smakowite obrazy

zdjęcie-13IMG_1697zdjęcie-12zdjęcie-11

Category: ogólne  Leave a Comment

Zamek dla mojej książniczki

Głowa myśli- kombinuje, kto mi zamek tu zbuduje?

Są kartony, farby mamy, już zabawę zaczynamy.

Co ta mama tam rysuje, wielki pałac wyczaruje?

Nożyczkami go wytniemy i farbami pokolorujemy.

Kleksik tu, kleksik tam,

farby trzeba dużo nam.

Są różowe wieżyczki i czarodziejskie drzwiczki,

w górze gwiazda nam przyświeca,

w oknach serca nas witają.

Wstąp gościu drogi w nasze pałacowe progi.

zdjęcie-9

Cyferkowy tydzień – cd.

zdjęcie-10Dzień czwarty

Liczymy co widzimy. Wracając z przedszkola liczymy pieszych, psy, autobusy, rowery, auta sobie darowaliśmy. To nie takie proste liczyć kilka rzeczy na raz, ile to już mieliśmy tych pieszych? Wyniki spisujemy na specjalnej karcie, gdzie do każdego elementu trzeba przypasować, ślad kół, łap lub butów.

Pora poćwiczyć pisanie cyferek. Wyciągnęliśmy książkę z zadaniami dla przedszkolaka i szukaliśmy zadań na liczenie i pisanie cyferek.

Dzień piąty

Wracając z przedszkola szukamy liczb – na domach, reklamach, tablicach samochodowych i znakach drogowych. Pierw najstarsza odczytuje, następnie przechodzimy do zabawy w chowanego – Gdzie schowała się cyfra… ?

W domu przygotowałam listę rzeczy do zmierzenia, lub policzenia:

Jaki mamy nr domu?
Ile stóp ma łóżeczko małej?
Ile mamy w domu okien?
Ile kartek zmieści się na małym stoliku?
Jaki masz nr buta?

I tak dalej, i tak dalej…

Dzień szósty

Wiosna nadchodzi, więc pora naukę przenieść na świeże powietrze. A na dworze świetna zabawa w liczenie to znane od pokoleń klasy. Pierw trzeba te klasy narysować i ponumerować – a więc do dzieła, jak to zrobić by było po kolei i nie w lustrzanym odbiciu? Trening czyni mistrza. A potem skakanie  z liczeniem, rzucanie kamieniem (lub bezpieczniejszą szyszką) na odpowiednią liczbę. Pomysłów nie brakuje.

Literkowa gimnastyka – zróbcie z siebie różne liczby, jak tu się powyginać, by wyszło co trzeba.

A potem nasza kucykowa gra z magiczną kostką.

Dzień siódmy

 Czyli na koniec wybieramy co nam się najbardziej podobało:

Wracamy do naszych supercyfr i znów wymyślamy zadania- to naprawdę wesoła zabawa :).

Jeszcze klejenie flipsowych numerków, liczenie i mierzenie.

A to nie koniec zabawy z numerkami.