Archive for » 2016 «

Domowa nutella, czyli coś dla łakomczuchów

IMG_3991Nasze dzieci, pewnie jak większość maluchów bardzo lubią słodkości, zwłaszcza czekoladę. Czekolady są różne, często to produkty czekoladopodobne, o składzie tak długim i chemicznym, że traci się apetyt. Dobrze więc poświęcić trochę czasu by przygotować domowe smakołyki. Nasza rodzinka dołączyła do grona smakoszy domowej nutelli. Przepis niezbyt trudny, a smak nieporównywalny, intensywnie czekoladowo-orzechowy, nie mazisty, ale wyrazisty. Jak ktoś spróbuje domowego specjału sklepowe omija z daleka. Przy takich łakociach kalorie się nie liczą.

Domowa nutella – przepis

1 mleko skondensowane słodkie

1 dobra gorzka czekolada

100g orzech lub pestek

2 łyżki miodu

1/4 szklanki mleka

Najwięcej zabawy jest z orzechami. Tu mamy pole do popisu. Oryginalnie są laskowe, ale my używamy własnych – włoskich z dodatkiem pestek słonecznika lub dyni. Trzeba je wyłuskać i obrać ze skórki. W tym celu można wsadzić je na krótko do piekarnika, wówczas skórka zejdzie przy pocieraniu. Po sparzeniu obieranie wymaga trochę więcej zabawy. Obrane orzechy wrzucamy do blendera i miksujemy do puki miał nie stanie się gęsty. mazisty.

Do małego garnka wlewamy mleko i wrzucamy połamaną czekoladę. Podgrzewamy na małym ogniu i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia.

Dodajemy mleko skondensowane i gotujemy na wolnym ogniu cały czas mieszając, aż mikstura stanie się gęsta. Trzeba uważać, by na dnie nie osadzała się warstwa karmelu.

Pod koniec dodajemy zmielone orzechy.

Gdy masa trochę ostygnie dodajemy miód.

Gorąca nutella wlana do słoika nam się pięknie zaciągnie. Po otwarciu przechowujemy w lodówce. Przynajmniej pierwszy słoik znika szybko.

Dla dzieci świetną formą podania są wafle czekoladowe. Masą smarujemy wafle Wasa lekkie – pyszna, znacznie zdrowsza przekąska niż sklepowe specjały.

Smacznego.

Cisza w czasie burzy

IMG_3934Czas wreszcie cosik napisać. Oj, działo się działo. Przy dzieciach zawsze jest co robić, nie ma nudy i jest o czym pisać, tylko niestety czas jakoś nie rozciąga.

Największe wydarzenie to narodziny naszego małego misiaczka. W związku z tym nasuwa się dużo tematów, którymi warto się podzielić. Temat coraz popularniejszy – Rodzić po ludzku, ale w Gdańsku wciąż dość odległy, powoli coś się zmienia, ale bardzo wolno.

Rodziłam z koleżanką doulą Kaliną. To niezwykłe rozwiązanie, pomocne zwłaszcza przy pierwszym porodzie. Pomaga pokonać stres, wyjaśnić niepewności i radzić sobie z tą niezwykłą sytuacją jaką jest poród i pojawienie się małego człowieczka.

Powstało wiele cudnych rzeczy w rękach naszych dzieci. Znaleźliśmy wiele smacznych, zdrowych rozwiązań, o których warto wspomnieć.

Mam nadzieje, że uda mi się trochę o tym wszystkim popisać, wiec zapraszam do zaglądania na stronę.